Info
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Znajomi
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Sierpień14 - 3
- 2013, Lipiec4 - 0
- 2013, Czerwiec2 - 1
- 2013, Maj9 - 0
- 2013, Kwiecień7 - 0
- 2013, Marzec2 - 1
- 2012, Listopad3 - 0
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec16 - 0
- 2012, Czerwiec20 - 0
- 2012, Maj3 - 0
- DST 50.05km
- Czas 02:37
- VAVG 19.13km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Merida Matts Drifter
- Aktywność Jazda na rowerze
Walka ze ścianą
Piątek, 17 maja 2013 · dodano: 17.05.2013 | Komentarze 0
Standardowa trasa.Jednak tym razem na 20 km dopadła mnie ściana.Oznaczało to jedno męczenie się i walka ze sobą żeby dojechać do domu.Zmęczenie przyszło natychmiast i było tak silne że praktycznie uniemożliwiło mi to normalną jazdę. Na 37km padłem na szczycie jednej z górek i na chwilę musiałem zejść z roweru i walnąć się na trawę. Nic to nie dało a musiałem dojechać do domu przed deszczem. Silny wiatr potęgował uczucie zmęczenia.Ostatecznie skróciłem sobie wypad o 2 km i jakoś dałem radę ale na takiej rezerwie to dawno nie jechałem.Wpadłem do chaty a tam czekały już na mnie nalesniki z dżemem i banany. Dlaczego dopadła mnie ściana? Pewnie dlatego że wczoraj nie uzupełniłem energii w weglowodanach dlatego dzisiaj tak szybko wyczerpały się moje baterie. Na to nałożyło sie zmęczenie z wycieczki z dnia poprzedniego i siłowni. Przesadziłem krótko mówiąc.
Zdjecia




